W programie "Oszaleję"
Zamieszkałem z dziewczyną i program napisał mi się sam w rok. Jeezu, wystarczyło w odpowiednich momentach wyjmować notatnik. W skrócie: OSZALEJĘ.
Mówi się "zobaczysz, będziemy się jeszcze z tego śmiać". I to jest ten moment. Nowy, godzinny program. Od serca i o realnych sytuacjach, więc jest szansa, że się rozgadam.
W trakcie godzinnej pogadanki:
- przekonam Cię, że stand-up jest świetnym miejscem na randkę;
- opowiem o fakapach w pierwszych podrywach;
- dam znać, co się od*ierdala w domu, to nie uwierzysz;
- nauczę, na co zwracać uwagę, żeby dobrze wybrać partnerkę i się wysypiać (nauczyłem się na swoim błędzie, może pomogę chociaż komuś go nie popełnić)
Kocham ten materiał, mówię w nim o swoich przeżyciach, emocjach, trochę krzyczę, jak się zagalopuję i przede wszystkim ubieram codzienne sytuacje w żarty. I cholera, obnażając swoje życiowe historie, bawię się z Wami naprawdę dobrze. Chodź, to będzie dobry wieczór!
Bilety w pulach, te wcześniejsze zawsze taniej.
Będzie przerwa, będzie możliwość zakupu trunków na barze, godne traktowanie w rozsądnej cenie.