Dwie pary małżeńskie, dwie pary przyjaciół, dwie pary kochanków, a ich nadal tylko czworo...
"Kłamstwo" to niesamowite i przenikliwe, a przy tym, o zgrozo, zabawne studium, właśnie... kłamstwa. Florian Zeller, francuski dramaturg zdążył już przyzwyczaić swoich widzów do ostrej jazdy i bolesnego telemarku, porusza się z gracją baletnicy i precyzją chirurga w meandrach i zakamarkach ludzkich umysłów. Dwie pary małżeńskie, dwie pary przyjaciół, dwie pary kochanków, a ich nadal tylko czworo, jak to jest możliwe? Autor wie sporo o związkach damsko-męskich. Ktoś mógłby powiedzieć, a kto nie wie? On jednak umiejętnie i prowokacyjnie przełożył to na słowa... Słowa, które tną. Jak brzytwa. A tonący?... No właśnie. Metaforycznie udało się tu połączyć Bergmanowskie "Sceny z życia małżeńskiego" z kilkoma komediami Woody Allena. Oczywiście sztuka nie jest jedynie słowną ekwilibrystyką, ale zawiera racjonalny, ale i filozoficzny podtekst.
Reżyser spektaklu, Wojciech Malajkat, niedawno powiedział : "Długo pracowaliśmy nad obsadą, ta sztuka wymaga nieprzypadkowych i wyśmienitych aktorów, którzy potrafią wydobyć niuanse zawarte w tekście, z wdziękiem rozbawić publiczność i sprawić, że, paradoksalnie, kłamstwo ich czegoś nauczy". Szanowni Państwo, żeby się nauczyć, sztukę tę będzie można zobaczyć... należy zobaczyć, koniecznie, a okazji nie zabraknie.
W rolach głównych: Piotr Szwedes, Mikołaj Roznerski, Adrianna Biedrzyńska i niespodzianka!